Noworoczne Spotkanie Rodziny Olimpijskiej PKOL, Warszawa 7.01.2013 r.
W spotkaniu, sumującym miniony rok, wzięła udział liczna grupa mistrzów i medalistów olimpijskich – przedstawicieli kilku pokoleń polskiego sportu. Szczególnie ciepło przyjęci zostali medaliści ubiegłorocznych Igrzysk XXX Olimpiady w Londynie. Witając przybyłych – gospodarz uroczystości, prezes PKOl Andrzej Kraśnicki przypomniał najważniejsze ubiegłoroczne wydarzenia w ruchu olimpijskim, w tym, londyńskie igrzyska i udział w nich zawodników w biało-czerwonych strojach. Mówił też o rozpoczętych już przygotowaniach organizacyjno-logistycznych do Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi (to już za 397 dni) oraz o wielu, często na co dzień niedostrzeganych przez opinię publiczną formach działania realizowanych przez Polski Komitet Olimpijski, jego komisje problemowe oraz agendy terenowe (rady regionalne, kluby olimpijczyka i szkoły noszące imiona polskich olimpijczyków).
Jan Lityński przekazał zebranym pozdrowienia od Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Życzył zawodnikom i ich trenerom wielu nowych sukcesów 2013 roku. Mocno podkreślił znaczenie integracji środowiska olimpijskiego.
Jako następna do zgromadzonych przemówiła Minister Sportu, Joanna Mucha. Zwróciła uwagę na podejmowane przez jej urząd działania na rzecz rozwoju sportu – zarówno wyczynowego, jak i powszechnego, który powinien stać się podstawą przyszłych sukcesów naszych reprezentantów.
Wielką niespodzianką dla zebranych było krótkie wystąpienie szefa rady Nadzorczej Kulczyk Investments, przewodniczącego Rady Patronów PKOl, dr Jana Kulczyka. Poinformował on, że postanowił wykupić brązowy krążek olimpijski, zdobyty na wodach zatoki Weymouth przez żeglarkę, Zofię Noceti – Klepacką wystawiony przez nią na aukcję. Pochodzące z niej środki (prawie 82 tys. złotych!) zostały przeznaczone na leczenie chorej na mukowiscydozę 5-letniej sąsiadki żeglarki. Aby jednak pani Zosia nadal mogła cieszyć się tak ciężko wywalczoną olimpijską zdobyczą – jej medal został przez dr Kulczyka wykupiony i w naszej obecności, podczas spotkania poniedziałkowego znów wrócił do zawodniczki. Ten gest szefa Rady Patronów PKOl został nagrodzony wielką owacją, a sama zainteresowana – dziękując dr Kulczykowi miała łzy w oczach. Nie tylko zresztą ona… Warto było być świadkiem i uczestnikiem tej wzruszającej i niepowtarzalnej chwili!
Ważnym elementem noworocznego spotkania było przekazanie przez prezesa Andrzeja Kraśnickiego i sekretarza generalnego PKOl Adama Krzesińskiego pamiątkowych statuetek – jako symbolicznych dowodów wdzięczności za wspieranie ruchu olimpijskiego – przedstawicielom sponsorów i partnerów PKOL i Polskiej Reprezentacji Olimpijskiej.
Już po raz czwarty wręczona została Wielka Honorowa Nagroda Sportowa PKOl. To, ustanowione wiosną 2009 r. a nawiązujące do przedwojennej Państwowej Nagrody Sportowej, wyróżnienie od roku 2010 nosi imię tragicznie zmarłego w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem Prezesa PKOl Piotra Nurowskiego. Specjalnie powołana Kapituła pod kierownictwem A. Kraśnickiego, za rok 2012 postanowiła nagrodzić – w kategorii „Sportowiec roku” – mistrzów olimpijskich Tomasza Majewskiego i Adriana Zielińskiego (równorzędnie). W kategorii „Trener roku” – Henryka Olszewskiego, opiekuna T. Majewskiego, a za „Drużynę roku” uznała zespół naszych łyżwiarek szybkich (Natalia Czerwonka, Katarzyna Woźniak i Luiza Złotkowska) – brązowych medalistek MŚ w Heerenveen. Laureaci odebrali trofea z rąk córki Piotra Nurowskiego – Justyny Muszyńskiej i prezesa PKOl Andrzeja Kraśnickiego
Z kolei z rąk minister Joanny Muchy, członkini MKOl Ireny Szewińskiej i Andrzeja Kraśnickiego równorzędne wyróżnienia za sukcesy osiągnięte w roku 2012 odebrali prezesi ośmiu polskich związków sportowych: Kajakowego, Lekkiej Atletyki, Łyżwiarstwa Szybkiego, Podnoszenia Ciężarów, Strzelectwa Sportowego, Towarzystw Wioślarskich, Zapaśniczego i Żeglarskiego.
Niezwykle miły i wzruszający był kolejny punkt programu uroczystości, a mianowicie oficjalne pożegnanie medalistów olimpijskich, którzy w roku 2012 zakończyli karierę zawodniczą. Podziękowania otrzymali: kajakarze – Paweł Baraszkiewicz i Daniel Jędraszka, sztangista Szymon Kołecki, żeglarz Mateusz Kusznierewicz oraz wioślarz Robert Sycz. Ten ostatni, wraz ze swym partnerem z „dwójki” podwójnej wagi lekkiej – Tomaszem Kucharskim, postanowił przekazać do zbiorów Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie ich zwycięską „złotą” łódkę (wyeksponowano ją 7 stycznia przy wejściu do Centrum Olimpijskiego).
Krótko po tym Robert Sycz i Mateusz Kusznierewicz – wraz z prezesem PKOl – gratulowali laureatom Nagród Nadziei Olimpijskich im. Eugeniusz Pietrasika (byłego wiceprezesa PKOl i szefa Misji na IO w Atlancie, który zmarł na zawał serca podczas ceremonii ich otwarcia). Za rok 2012 nagrodzeni zostali – biathlonistka UKS Lider Katowice – Monika Hojnisz (podobnie jak jej trener – Adam Kołodziejczyk nie mogła być obecna na uroczystości z uwagi na starty zagraniczne, więc trofeum odebrał prezes Polskiego Związku Biathlonu – Zbigniew Waśkiewicz) oraz lekkoatleta – dyskobol Wojciech Praczyk (ULKS Uczniak Szprotawa), podopieczny trenera Edwarda Szwarca.
Była też jeszcze jedna nagroda, przyznana przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski, a honorująca co roku firmy lub osoby zasłużone w konkretnych sferach zainteresowań światowego ruchu olimpijskiego. W dziedzinie „Sport i rozwój w bezpiecznym środowisku” nagrodzone zostało Polskie Stowarzyszenie Rozwoju Infrastruktury Sportu i Rekreacji IAKS Polska. Nagrodę z rąk członkini MKOL Ireny Szewińskiej i szefa IAKS International Stephana Holthoffa – Pfoertnera odebrał prezes IAKS Polska – Zbigniew Klonowski.
Po krótkim występie artystycznym z udziałem Beaty Rybotyckiej i Jacka Wójcickiego (przyjętych z wielkim aplauzem!) rozpoczęła się już nieoficjalna część noworocznego spotkania. W trwających do późnych godzin wieczornych spotkaniu nie zabrakło rozważań na temat codziennej działalności Polskiego Komitetu Olimpijskiego, poszczególnych związków sportowych, planów na rok bieżący i na najbliższe – zimowe i letnie igrzyska olimpijskie, ale i rozmów całkowicie prywatnych, wręcz rodzinnych, bo przy obecnym, niezwykle dynamicznym przebiegu naszego życia codziennego okazje do tego są nader rzadkie…Wśród licznie zgromadzonych Klub Olimpijczyka w Terespolu tradycyjnie tam był, uczestniczył, to wszystko widział i wam przekazał.