29 czerwca 2018 roku odeszła Irena Szewińska, ale polski sport zawsze będzie pamiętał o niej i jej sukcesach. W końcu to jej medale pisały prawdziwą i piękną historię polskiego i światowego sportu.
W postrzeganiu Ireny Szewińskiej od 2018 r. nie zmieniło się nic (oprócz tego, że Jej nie ma…). Najczęstsze określenia to: „niesamowita”, „niepowtarzalna”, „niezapomniana”. Przez lata budziła powszechne zainteresowanie. Jej twarz kojarzono w najdalszych zakątkach świata. O zdjęcia zabiegali najważniejsi oficjele. Dostarczała emocji zarówno na bieżni jak i poza nią.
Została niekwestionowaną królową, pierwszą damą polskiego sportu. Karierę kontynuowała do 1980 roku. Podczas igrzysk w Moskwie doznała kontuzji w półfinale biegu na 400 metrów. Musiała zrezygnować ze sportu. Bardzo szybko spełniła się w innych dziedzinach. Min. w życiu rodzinnym (wychowała dwóch synów). Została sportowym działaczem. Rozsławiała lekkoatletyczne konkurencje w Polsce i na świecie. Pojawiała się podczas najważniejszych imprez. Zakładała medale na szyjach rodaków. Tworzyła niepowtarzalną aurę.
Medale olimpijskie Ireny Kirszenstein-Szewińskiej:
3 złote: sztafeta 4×100 m (1964, Tokio), 200 m (1968, Meksyk), 400 m (1976, Montreal),
2 srebrne: 200 m (1964, Tokio), skok w dal (1964, Tokio),
2 brązowe: 100 m (1968, Meksyk), 200 m (1972, Monachium).
Nie było w historii Polski sportowca, który tak często spotykał się z „wielkimi” tego świata. Żadnej innej sportsmenki nie nazywano „Wielką Damą”. 24 kwietnia 2020 r. prestiżowy magazyn „Track & Field” ogłosił Irenę Szewińską lekkoatletką wszech czasów. Mimo mnóstwa medali po jakie sięgnęła, do końca życia pozostała osobą skromną i życzliwą. Klub Olimpijczyka z Terespola miał również wielokrotnie okazję do spotkania z Panią Ireną. Każdego roku, w czerwcu wspólnie uczestniczyliśmy w Pikniku Olimpijskim w Warszawie. Przedstawiciele naszego klubu kilka razy biegali w Samsung Irena Women`s Run, czyli biegu kobiet, który odbywał się pod Jej patronatem. Mieliśmy okazję do spotkań podczas Gali 95 – lecia PKOL, corocznych Noworocznych Spotkań Rodziny Olimpijskiej, a także podczas spotkania opłatkowego olimpijczyków w 2012 r., kiedy to chór Corda Vox śpiewał kolędy olimpijczykom. Każde z tych spotkań było niezwykłe. Pani Irena zawsze otwarta i uśmiechnięta. Nigdy nie odmówiła autografu, rozmowy, czy wspólnej fotografii. Zachowamy te spotkania w naszych sercach i pamięci.
Zdjęcia z naszych spotkań znajdziesz w galerii.