XV Piknik Olimpijski, Warszawa, 7.06.2014r

przez | 8 czerwca, 2014

Klub Olimpijczyka z Terespola na XV Pikniku Olimpijskim w Warszawie.

Organizowana przez Polski Komitet Olimpijski impreza dociera do coraz szerszej grupy kibiców i sympatyków sportu. Zjeżdżają się oni do stolicy z całej Polski i często z zagranicy. Podczas Pikniku bawią się członkowie klubów olimpijczyka i uczniowie szkół noszących imię Polskich Olimpijczyków. Wśród nich, 7 czerwca po raz szósty aktywny udział w XV Pikniku Olimpijskim w Warszawie wzięła młodzież reprezentująca Klub Olimpijczyka działający przy ZSO nr1 w Terespolu. Grupa 50 osób znalazła się w miejscu największego festiwalu sportu, arenie rozgrywek, gier i pojedynków, sportowo rekreacyjnych zabaw, w których każdy z nas mógł spróbować swoich sił (nawet w rywalizacji z mistrzami).

W przeciwieństwie do roku ubiegłego dopisała pogoda. Dopisali również olimpijczycy, których było około 200, na czele z Ireną Szewińską, Otylią Jędrzejczak, Moniką Hojnisz, Robertem Korzeniowskim, Luizą Złotkowską, czy Mariuszem Czerkawskim. Miło było spotkać również tych, którzy byli w Terespolu, Darka Goździaka, Zenona Licznerskiego i Kazimierza Czarneckiego. Dla medalistów olimpijskich Piknik zawsze jest okazją do towarzyskiego spotkania (często po latach), odnowienia znajomości, ale przede wszystkim do rozmowy z nami – kibicami. Niezwykle miłe były również spotkania z przedstawicielami innych klubów.

Wszyscy skorzystaliśmy z okazji i startowaliśmy w zawodach indywidualnie, jak i grupowo. Pływaliśmy żaglówkami, podnosiliśmy ciężary, pływaliśmy na symulatorach wioślarstwa (przy wspaniałym, jak co roku komentarzu Kajetana Broniewskiego), rzucaliśmy piłką na kosz i na bramkę, graliśmy w piłkę nożną. Nie sposób wymienić wszystkich atrakcji, ale warto wspomnieć, że niezwykle zacięty mecz hokeja na trawie pomiędzy dziewczętami i chłopcami z Terespola, dzięki znakomitemu komentarzowi przyciągnął mnóstwo kibiców, a nazwa miejscowości zapadnie w pamięci wielu uczestników. Reprezentowaliśmy naprawdę ponadprzeciętną sprawność, wystarczy powiedzieć, że po podrzucie sztangi przez panią Renatę Nowicką jeden z trenerów zachwycił się jej nożycami i zapytał gdzie trenowała. Za osiągnięte wyniki zdobyliśmy mnóstwo nagród i upominków. Najbardziej jednak cenne są kolejne autografy i zdjęcia z naszymi ulubionymi sportowcami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *